Zalipie to mała wioska 30 km od Tarnowa. Tradycja malowania trwa od 100 lat.
Kwiaty namalowane są na domach, ścianach, studniach, płotach i budach. Serwetki, odzież, meble, wszystko jest w kwiatki. Dom malarek w wiosce jest punktem obowiązkowym. Na warsztatach plastycznych nauczysz się malować ozdoby świąteczne, robić palmy a także jak malować zalipiańskie kwiaty.
Zagroda Felicji Curyłowej jest teraz przekształcona w muzeum, w oborze zobaczysz filmy o tradycjach malarek. Felicja Curyłowa była “szefową” malarek.
Zalipie znane jest na całym świecie, potwierdzają to wpisy w księdze pamiątkowej i liczni turyści. Zalipiańskie malowanie to ewenement na skalę światową, fascynują się nim badacze sztuki ludowej i zwykli ludzie.
W 1948 roku przeprowadzono pierwszy konkurs “ malowana chata”.
Tradycja ta trwa do dziś i na wiosnę każdego roku maluje się domy na nowo.
Ja pracowałam jako przewodnik w biurze podróży Tęcza przed pandemią. Oferują wycieczki do Zalipia. Z nimi pojedziesz też między innymi do Grecji. To znane na Podbeskidziu i Śląsku biuro z bardzo dobrymi cenami. Mieszkasz w Polsce południowej? Zbliża się weekend? To koniecznie jedź.
Zostaw proszę komentarz lub i podziel się tym wpisem na FB. Jeśli masz pytania pisz śmiało. Zobacz inne posty.