Zabieram się za ten tekst od dawna. Zastanawiam się i rozmyślam.
Nie rozumiem siebie, co mnie w tej pracy pociąga, urzeka. Na zdrowy rozum weźmy np. wahadła. To jest jazda jako pilot z klientami w autobusie do Grecji. W drodze powrotnej, najczęściej bez szczególnej przerwy zabieram klientów po wczasach do Polski. Daje to dwie i pół doby w autobusie. Przerwy na toaletę lub jedzenie co 4 godziny, przekraczamy kilka granic nocą.
Wiecie, każdy w nocy lub i nad ranem raczej nie jest skory do uśmiechu.
Celnicy bywają różni, niejednokrotnie stoimy na przejściach granicznych krótko lub długo. Mój rekord to 10 !!! godzin na granicy serbsko – macedońskiej. Bez obaw na ogół przejeżdżamy szybko. Klienci są różni, jedni zaprawieni w bojach, inni świeżaki pełni obaw. Do tego praca w weekendy a więc napięte relacje z rodziną i brak czasu dla dzieciaków.
A jednak każdym razem jak dostaję zlecenie to się cieszę, bo przyciąga mnie jak magnez droga. Co jest za zakrętem, za górą.
Może uda się zjeść obiad lub wypić kawę nad samym morzem w Grecji? Zdążę do sklepu po najlepszą oliwę na świecie? Do tego feta, pyszna, świeża, zupełnie inna w smaku niż u nas. Co jeszcze? Nowe miejsca, miasta, wioski, coś mnie zaciekawi i szukam informacji. Zdobytą wiedzę przekazuje ludziom, których mam pod opieką. Satysfakcja, którą czuję po sprawnej odprawie na granicy. Dobra współpraca z ludźmi z różnych biur, w których pracuje. Pochlebne opinie klientów podnoszą mnie na duchu, dają energię do dalszej pracy.
Wyczekuję kolejnych zleceń z ciekawością, gdzie i co zobaczę, poznam.
Bycie przewodnikiem to inna działka, muszę znać teren, zabytki, ciekawe miejsca, historię i oczywiście gdzie jest toaleta… Pilotem i przewodnikiem byłam w Polsce, Słowacji, Czechach i w Wietnamie. Na pracę w Meksyku się nie załapałam, bariera językowa była przeszkodą.
Właściwie to dla pracy w Wietnamie podjęłam się tego zawodu.
Praca przewodnika za granicą ma swój urok i smak, czuje się naprawdę potrzebna. Nawiązuję łatwo kontakt z ludźmi. Właściwie to jest jak spotkanie z przyjaciółmi. Utrzymuję przyjacielski kontakt ze swoimi klientami, którzy mieszkają na całym świecie. To była ogromna frajda i wyróżnienie. Czekam z niecierpliwością na otwarcie granic i powrót do Azji. Tymczasem cieszę się z Grecji i innych kierunków. Czekam i jestem gotowa do kolejnych wyzwań.
Do zobaczenia gdzieś, tam, w drodze do…
Zainteresował Cię ten post? Podziel się nim, zobacz inne wpisy.